W gentoowskim drzewku Portage pojawił się nowy ebuild o nazwie zen-sources . Jest to zestaw łatek na vaniliowego kernela (jakich to sprawdźcie sami, ale jedna chyba z najważniejszych to łatka z nowym brainfuck schedulerem od Cona Kolivasa ). Przy komiplacji kernela miałem problem ze sterownikiem DRI do Radeona. Normalnie byłby to duży problem, ponieważ DRI ma wpływ na obciążenie procesora analgocznie jak DMA dla operacji dyskowych. W moim przypdku jest coś nie halo z ati-drivers i tak czy siak xorg-server nie używał DRI. Tutaj więc nic nie straciłem.
Testowałem to na maszynie jednoprockowej z Celeronem, różnica jest szokująca. Przy kernelu gentoo-sources, włączenie jednowątkowej kompilacji z nice 10 powodowało nieprzyjemne mulenie okienek. Większe obciążenie sprawiło, że przywrócenie cięzkiego firefoksa z pasa zadań trwało kilka sekund. Pracując na kernelu zen-sources opóźnienie niewiele zmieniało sę wraz ze wzrostem obciążeia (czy load był ~1 czy ~5) to dało się normalnie pracować w środowisku graficznym.
Komu doskwiera mała interktywność linuxa na desktopie ten powiniem spróbować nowego schedulera i/lub łatek o nazwie zen.