Archiwum miesiąca: maj 2010

Jak (nie) robić zdjęć na koncercie

Będąc na koncercie, po raz kolejny złość mnie ogarniała, jak widziałem ludzi robiących zdjęcia sceny bez odrobiny pomyślunku. Siedzi sobie taki człowiek z 50 metrów od sceny, wyciąga kompakcika i robi zdjęcia z użyciem lampy błyskowej. KOSZMAR. Zdjęcie będzie niedoświetlone, ponieważ automatyka uznaje, że doświetliła obiekt lampą, a lampa błyskowa jest za słaba aby mogła z takiej odległości doświetlić scenę. I podsumowując, mamy zdjęcie w gorszej jakości niż bez lampy, a dodatkowo przeszkadzamy innym uczestnikom koncertu oraz artystom.

W telegraficznym skrócie należy wyłączyć lampę, ustawić w miarę wysokie ISO (spotkałem się z zaleceniem aby aby to był poziom niżej przed najwyższą czułością). Uzyskujemy dzięki temu najkrótszy czas migawki, zmniejszając szansę na poruszenie zdjęcie (minusem jest zwiększony poziom szumów).